Piłeczka!

Kolejny dzień w szkole. Piłka spisała się na piątkę z plusem, ale po dwóch dniach siedzenia praktycznie non stop, nogi mam tak opuchnięte tak, że ledwo je poznaję. Skarpety zostawiły wyżłobienie wielkości kanionu i wygląda  komicznie jak wcięcie między fałdami u grubasa. Zastanawiałam się czemu tak się dzieje i to w obu nogach. Może słabe krążenie, bo za mało się ruszam między lekcjami, a może tak już będę miała zawsze? Nurtuje mnie też pytanie dlaczego na nodze nieoperowanej każde uciskanie przywodziciela pozostawia siniaki, a na operowanej nie mam tegoż problemu.


Jedenaście godzin lekcyjnych, dwa dni z rzędu, to bardzo dużo. Dobrze, że choć atmosfera między nami jest bardzo dobra. Klasa jest coraz bardziej zgrana, a nauczyciele dobrzy, nawet pani z matematyki w ten weekend zmieniła podejście. Dała mi się wykazać koło tablicy i woli żebym, to ja rozwiązywała, bo mam czytelne przejrzyste pismo. Dzięki temu bardziej rozumiem matematykę i może nie będzie tak źle jak prorokowałam. 

1 komentarz:

Kinia pisze...

1. Używaj skarpetek bezuciskowych.
2. Możesz zakupić specjalne podkolanówki w sklepie medycznym.
3. Nie sznuruj za mocno butów, żeby stópki nie były ściśnięte.
4. Pracuj nogami w czasie lekcji, np. stopy na paluszki i kolanko do góry, stopa na pięcie oparta i palce w górze;
5. Wykorzystuj przerwy do pospacerowania.
6. Spodnie też niech nie będą zbyt opięte.

Obserwuj, czy obrzęki znikają po powrocie do domku. To może być związane z krążeniem, a może z czymś innym.

Buziole :)