Nowy rok, a u mnie pustka w blogu...
Skończyły się spektakularne efekty, a nawet myślę, że jest gorzej. Nie, mój bmhr-ek jest ok (chwała Bogu), ale ta noga przed operacją to istny koszmar. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że w tak zastraszającym tempie to wszystko runie :(
Dzisiaj byłam u Krzysia - rehabilitanta i po raz kolejny pracowaliśmy nad bioderkiem przed remontem. Dzisiaj bolało jak diabli i nie wiem, czy to przez zmianę pogody, czy przez życie w ciągłym biegu, bo ostatnio wiele się u mnie dzieje.
Przede wszystkim zmieniłam mieszkanie. Nie tam żebym chciała, ale niestety nie miałam innego wyjścia. W rezultacie zyskałam jeden pokój więcej i więcej metrów do sprzątania. Pierwsze mnie bardzo cieszy, bo mam w końcu salon, a nie jak do tej pory pokój 3 w 1 tzn. jadalnie, sypialnię i pokój gościnny. Natomiast martwi mnie te sprzątanie. Uwielbiam mieć porządek ale bez przesady. :)
U Duśki, na lodówce wisi magnes z wspaniałym hasłem: "Nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste mieszkania" Na szczęście, ja nie mam nieskazitelnie czystego mieszkania, więc chyba wychodzi na to, że do nudziar nie należę!!! Oczywiście remont oraz przeprowadzka bardzo odbiły się na ogólnie na mojej kondycji, tak więc to kolejny epizod w moim życiu, który przyczynił się również do pogorszenia stanu mojego bioderka.
Wracając do rehabilitacji, to dostałam całkowity zakaz chodzenia bez kul, by nie obciążać za bardzo BMHRa, co zapewne bym robiła, skoro drugie biodro boli coraz mocniej. A faktem jest, że po domu wolałam bez kul kicać podpierając się ścian. No ale zdrowie ważniejsze!
Ponad to mój problem ze stawem biodrowo - krzyżowym okazał się być mięśniem gruszkowatym. Dziś już w końcu nie boli, a pracował nad nim sporo. Najważniejsze, że jest ulga i wiem nawet jak mogę nad nim sama pracować. Niestety sama wprowadzałam w błąd Krzyśka mówiąc, że znów mnie boli w stawie biodrowo - krzyżowym, zamiast wskazać miejsce dokładnie, a on uparcie pracował nad tym stawem. Choć na usprawiedliwienie dodam że ten ból promieniuje w rejon tego stawu. Na szczęście dziś mnie nie posłuchał he he, tylko sam mnie "wymacał" i to jak się okazało bardzo owocnie.
1 komentarz:
http://ja-kk.blogspot.com/2011/01/konkurs-czii.html
:)
Prześlij komentarz