The term of finish!

W indeksie nauczyciele zapełnili już rubryki satysfakcjonującymi bardzo dla mnie ocenami. Najbardziej bałam się angielskiego, a poszedł mi zupełnie gładko. Czego ja tak bardzo się stresuję, a potem i tak wiedza zdobyta przez ten czas, jakoś sama wypływa. Profesor poprosił o wylosowanie jednego obrazka i jednego dialogu. Na obrazku dziewczyna i chłopak malowali ścianę. Musiałam w detalach opisać ubiór i wszystko co widziałam na nim. Potem dostałam dodatkowe pytanie i przeszliśmy do dialogu. Na szczęście profesor pierwszy musiał zacząć (wg wskazań z kartki) i dlatego uważam, że było mi łatwiej. Było, minęło. A teraz? 
Wakacje! W pełni zasłużone :) Książki i zeszyty w kąt na trzy miesiące.
Do zobaczenia szkolni koledzy, koleżanki i profesorowie we wrześniu.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

a od kiedy w liceum sa indeksy? i profesorowie, egzaminy... w liceum sa nauczyciele magistrzy albo nawet nie magistrzy; sprawdzialny i kartkówki; dziwne.... dziwna ta szkłoa

Anonimowy pisze...

co oznacza "the term finish"?

Passiflora pisze...

Nauczyciel od podstaw przedsiębiorczości ma nawet doktora :) Pozdrawiam pana Lesia z Cosinuska gliwickiego.
W Cosinusie są takie zasady tj szkoła dla dorosłych liceum zaoczne:
- mamy tylko wykłady bez odpytywania i sprawdzianów
- z każdego przedmiotu dostajemy prace kontrolne. Nawet dwójka (ocena) pozwala podejść do egzaminów. Gdy tego nie zaliczysz to możesz pożegnać się z egzaminami.
- egzaminy: polski, angielski i matematyka to egzaminy i pisemne i ustne, a reszta przedmiotów to tylko ustne
- mamy 6 semestrów, nie mamy świadectw za to mamy indeksy.
Pomimo że tak trochę inaczej to jednak średnie będzie :) a może i maturę zdam ;)

Passiflora pisze...

"The term of finish" znaczy: koniec semestru