Again & again & ...

Trzeci raz jadę na blok operacyjny. Koszmar trwa...
Podłączają mnie do kroplówek, podają do oddychania jakiś obrzydliwie śmierdzący środek. Lekarz zapewnia mnie, że za jakąś minutkę będzie po sprawie. Ale nie było! Obudziłam się po około dwóch godzinach. Zachowywałam się jak wariatka, bo zbyt gwałtownie mnie wybudzono z narkozy. Choć nie bardzo to pamiętam to jednak docierają do mnie słowa dr M. "Nastawianie nie udało się, jutro reoperacja" Coś tam jeszcze mówi do mnie ale nic nie słyszę, moje myśli zagłuszają wszystko. Nie chcę operacji kolejnej, wolę umrzeć!!!

Brak komentarzy: